sobota, 26 listopada 2011

Gumka z Londynu

Zaraz jadę do Warszawy, ale pomyślałam, że przed wyjściem napiszę post. Tę gumkę przywiózł mi z Londynu kolega taty. Myślę, że świetnie oddaje swoje pochodzenie :)

5 komentarzy:

  1. jej, widzę, że naprawdę wszyscy są zaangażowani w to Twoje gumkowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zaprzeczę, całkiem sporo osób :) ale to mi się właśnie podoba. Każdą zdobywam w inny sposób, staram się unikać jakiegoś "łatwego" kupowania, jak na przykład zamawianie mnóstwa gumek na raz z jednego sklepu. To jest pójście na łatwiznę, no i wśród takich ogólnodostępnych gumek nie ma żadnych perełek. Bo w końcu każdy może je mieć... Jak byłam mała to czasem tak robiłam, ale teraz już mnie to nie satysfakcjonuje.
    No i się rozpisałam... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczerych i sprawiedliwych pojawiła się ocena Twojego bloga. Serdecznie zapraszam do przeczytania i skomentowania. ;)
    Pozdrawiam,
    barb_b

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze. Fajne masz to hobby. Takie pytanie. Skoro masz już tyle gumek różnych i różniastych, to nie myli ci się, która z kąd i kiedy kupiona?? Bo jest ich całkiem sporo. Zapraszam do siebie do poczytania i ocenienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z takim hobby. Ale fajnie, że jest to coś innego. Twoja kolekcja gumek mnie zadziwia - 1312 to całkiem dobry wynik ;) Więc życzę powodzenia w dalszym zbieraniu ;]

    OdpowiedzUsuń